
Tym najważniejszym jest jednak Wielki Meczet wzniesiony w 672 r. przez Oqbę Ibn Nafiego, dowódcę wojsk arabskich. Jest najstarszą budowlą islamską w całej Afryce Północnej.
Nad miastem góruje trój poziomowa czterokątna wieża minaretu. Dziedziniec, pod którym kryje się dawna cysterna na wodę, dostępny jest dla wszystkich, jednak do ogromnej sali modlitewnej mogą wejść tylko wierni. Nic nie stoi jednak na przeszkodzie, by zerknąć do środka przez otwarte drzwi. Sala wsparta jest dziesiątkami kolumn pochodzących z okolicznych rzymskich miast.
Stanowią dziwną mieszaninę stylów i materiałów: są tu kolumny granitowe, marmurowe, onyksowe. Każda u podstawy owinięta dywanem, tak by siedząc na podłodze, można się o nią oprzeć. Muzułmanie przychodzą do meczetu nie tylko, by się modlić, ale także, by odpocząć od zgiełku miasta lub upału. Niektórzy w skupieniu studiują księgi, inni prowadzą przyciszonym głosem rozmowy.
Wycieczka do Sousse
W Sousse urodził się prezydent ben Ali i trudno o tym zapomnieć. Spogląda dobrotliwie na przechodniów z plakatów na murach, nadruków, chorągiewek. Unosi ręce w pozdrowieniu, delikatnie się uśmiecha. Generał ben Ali doszedł do władzy w bezkrwawym zamachu stanu w 1987 roku. W 2004 roku wygrał kolejny raz wybory, z oficjalnym 95-procentowym poparciem.Rodzinne miasto prezydenta leży na wybrzeżu, na południowym krańcu zatoki Hammamet. Miejsce to już prawie 2800 lat temu docenili Fenicjanie. Dziś jest trzecim co do wielkości miastem Tunezji. By zorientować się w jego topografii, najlepiej wdrapać się na nador - wieżę ribatu. 75 kręconych stopni prowadzi ciemnym korytarzem na szczyt budowli. Schodki są tak wąskie, że trudno się minąć z ludźmi schodzącymi z wieży.
Z góry rozciąga się widok na całe Sousse. Od wschodu, niemal na wyciągnięcie ręki, port oraz nadmorski bulwar. Od północy i zachodu widać nowe miasto, a strona południowa należy do potężnej twierdzy obronnej i medyny.
Ribaty były klasztorami mającymi bronić przed atakami chrześcijan. Ten w Sousse powstał prawdopodobnie w 787 r. i do czasu zbudowania każdy stanowił główny punkt obronny miasta. Surowa budowla o grubych, dwumetrowych murach była zamieszkana przez religijnych wojowników.
Kamienne schody prowadzą na flanki, skąd można było bronić miasta. Nad bramą główną zachowały się cztery otwory, przez które przypuszczalnie wylewano na głowy atakujących gorący olej. Nador potwierdził swoje militarne znaczenie podczas II wojny światowej. Z wieży Niemcy prowadzili obserwację alianckich sił powietrznych.
Comments
Najwiecej czasu spedzamy zawsze w Sousse oraz porcie El Kantui. Polecam hotele Samara, niby 3 gwiazdki ale ogród hotelowy jest przepiękny !!!!