osobiście jeżdziłam z wielu biur bo od ponad 12 lat to robię z różną częstotliwością. Moje spostrzeżenia to takie, że nie narzekam. Miałam problem raz na Ibizie, że dali mi pokój gdzie przy balkonie była sadzawka z fatalnie brudną wodą. Sadzawka była przyklejona do balkonu, więc pod nosem np. przy śniadaniu. Pierwsze co zrobiłam to poszłam na recepcje i wymusiłam zmianę pokoju. Dostałam nowy dużo lepszy i nie narzekałam, że taka sytuacja mi się zdarzyła, bo ogólnie byłam bardzo zadowolona. Wiele zależy od człowiek, bo w sumie nie wszystko jest idealne nawet na urlopie to tak jak w życiu. Innym razem miałam mieć pokój obok znajomych też było inaczej, ale nie robiłam z tego afery, bo cóż to takiego przejść się kawałek dalej. Najważniejsze to dobrze przyjrzeć się ofercie i jaki hotel się kupuje. A biuro wybrać takie, gdzie dobrze nas obsłużą przy sprzedaży. Przecież jakby się pojechało samemu to tak samo może się opóźnić samolot, a nie krzyczeć na biuro, że to ich wina. Przecież biura nie posiadają własnych samolotów no z wyjątkiem kilku. Ale trzeba pamiętać, że trzeba też mieć odrobinę rozsądku i rozumu w głowie aby zacząć krytykować. Niestety nasz naród jest roszczeniowy i tylko narzeka.