Witaj, wrocilam z magawisha w sobote.
Wersja all inclusive- sniadania, obiady, kolacje, napoje + alkohole w głownej restauracji chyba sie nazywa Manta ale nie jestem pewna.
Przekaski na plazy w Dolphin barze: makarony, pizza, salatka grecka, lody, napoje + alkohol, napoje i drinki przy basenach. Pozostale restauracje chyba juz odplatnie.
W hotelu nie ma dostepnej wody butelkowanej, warto miec swoja butelke do ktorej mozna brac wode z dystrybutora (cos jak nasz Dar natury). Sa tez dystrybutory z sokami a w porze obiadowej i kolacja dostepny dystrybutor z pepsi, fanta i 7-up. Do butelek mozna brac tylko wode, jak przylapia na braniu innych napoi zwracaja uwage.
Razem z kluczami do pokoju dostaje sie karty na reczniki plazowe ktore mozna sobie wziac przy basenach lub na plazy. Plaza jest dosyc spora ale lezakow niezbyt duzo, trzeba pojsc wczesnie rano zeby sobie "zarezerwowac lezak". Wiem ze niektorzy chodzili juz ok. 5-6 rano zeby miec lezaki w pierwszym rzedzie. Troche lezakow zwalnia sie po 14.
Z tego co sie orientuje hotel nie ma wlasnego busiku, maja dwie "limuzyny" ktore mozna sobie wynajac ale to chyba nieoplacalne.
Busik do Hurghady kosztuje 1 funta od osoby, jezdza co chwile i sami sie zatrzymuja. Taksowka 15 funtow bez wzgledu na ilosc osob.
Rezydentka uprzedzala zeby dokladnie umowic sie przed kursem ze platnosc bedzie w funtach, bo czasami sie zdarza ze ludzie umawiaja sie na kwote bez podania waluty a potem kierowca zada zaplaty w dolarach. I warto tez placac odliczac banknoty czy montety a nie wciskac do reki zwitek banknotow bo zdarza sie ze po wyjsciu z taksowki kierowca krzyczy ze dostal za malo.